wtorek, 20 marca 2018

Po skosie i na gładko - czyli Twill & Plain Marzeny Kołaczek

W dziewiarstwie najbardziej lubię wyzwania - zarówno te związane z technikaliami jak i koniecznością dziergania na czas. Stąd też uwielbiam angażować się w testowanie wzorów. Wymaga to ode mnie samozaparcia w terminowym zakończeniu projektu  i niejednokrotnie szybkiego doskonalenia swoich umiejętności. W nagrodę otrzymuję dziergadło, którym w danym momencie może poszczycić się tylko kilkanaście osób na całym globie - np. tak cudowne jak Twill & Plain Marzeny Kołaczek - projektantki i farbiarki, prowadzącej sklepik U Chmurki. Marzena właśnie opublikowała swój wzór, także biegiem marsz na Ravelry (o tu tu) i zaopatrujcie się w to cudo! 


Choć może nie sprawia takiego wrażenia - Twill & Plain to dziewiarski rollercoaster. Sweter przerabiasz dosłownie z każdej strony! Od boku, klasycznie, na okrągło - jak chcesz! Choć wzór składa się w zasadzie tylko z prawych i lewych oczek z odpowiednim przekładaniem nitki, nie jest to sweter dla początkujących - zniechęcić może to, że przód swetra przybiera bardzo wolno.


Przód składa się dwóch sekwencji wzorów. Pierwsza to chevron - urokliwe zygzaczki, robione od boku. Druga część to prawe oczka z przełożoną nitką. Pozostała część swetra to wzór pończoszniczy - tak zrobione są plecy i rękawy.


Sama konstrukcja to nie jedyna trudność w projekcie. We wzorze bardzo istotne jest odpowiednie dobranie włóczki i drutów, tak aby trzymać się odpowiednich wymiarów próbki. Bez tego sweter nam się po prostu "nie sklei". Stąd i próbka dla chevron'u i próbka dla wzoru pończoszniczego musi odpowiadać liczbie oczek w pionie i poziomie, podanych we wzorze. Z tym jednak nie powinno być problemu - Marzena w swoim wzorze świetnie tłumaczy, jakie próbki są nam potrzebne oraz jak zblokować poszczególne fragmenty, by uzyskać odpowiedni efekt. 

Mój Twill&Plain powstał z wełny Merino 4Ply od 7oczek w kolorze English Rose. Jest to 100% wełna merino, typu superwash (czyli podobno nadająca się do pralki), farbowana ręcznie. Jak widać na zdjęciach, farbowanie nie jest jednolite (semi-solid), z wyraźną różnicą między najjaśniejszym a najciemniejszym odcieniem. W tym jednak cały jej urok.  


Twill&Plain to była moja pierwsza, prawdziwa, pełnowymiarowa przygoda ze 100% merynosem. Wcześniej robiłam z niego tylko chustę. Nie ukrywam - włóczka przyprawiła mnie o zawał. Gotowy sweter wymoczyłam (tu mogę się pochwalić moim patentem na pranie swetrów z naturalnych włókien - polecam żel do kąpieli dla niemowląt Babydream z Rossmana - najlepsze, co do tej pory próbowałam, a półka cenowa też inna niż np. Eucalan [opakowanie 500 ml kosztuje .... 12,99 zł :) ]), zapakowałam w poszewkę i pozytywnie nastrojona radami innych dziewiarek wrzuciłam do pralki na wirowanie na jak najmniejszych obrotach. Mało nie zemdlałam, kiedy po wirowaniu, z poszewki wyjęłam .... namiot. Blokowałam z duszą na ramieniu - uklepywałam, odbierałam szerokości gdzie się dało i jak się dało. Na szczęście, w tym samym czasie na Dzianej Bandzie inna dziewiarka żaliła się na swoje perypetie z merynosem. Dziewczyny uspokajały ją, że ta włóczka tak ma i po  zupełnym wyschnięciu (które może trwać nawet kilka dni przy suszeniu na płasko) powinno być dobrze. Uzbroiłam się więc w cierpliwość i czekałam. Po 36 h od rozłożenia dokonałam pierwszej przymiarki i odetchnęłam z ulgą - rozmiar był idealny! Tak jak idealny jest cały sweter! 


Przy okazji - wielkie dzięki za wyrozumiałość dla obsługi Green Caffe Nero w Galerii Domikańskiej we Wrocławiu. Zrobienie nawet kilku zdjęć z biegającym po kawiarni trzylatkiem to wyzwanie. Choć cały czas mieliśmy córkę na oku, to bardzo miłe było zainteresowanie baristki i jej troska, aby dziecko nam z kawiarni nie uciekło. Dziękujemy za smakołyk dla dziecka i przepraszamy za chwilowe zamieszanie ;)

Jak Wasze wrażenia? Czy Was Twill&Plain też uwiódł od pierwszego spojrzenia? 

6 komentarzy:

  1. Dziękuję! Za te słowa, post, piękny test, pomoc! :) Za wszystko! Ogromnie cieszy gdy testowy projekt spełnia oczekiwania, bo przecież to jest tak naprawdę najważniejsze!
    Lubię te zbliżenia na oczka - widać jak starannie wydziergałaś swojego Twill and Plain... cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za możliwość testowania! To było prawdziwe wyzwanie i wielka radość z każdego kolejnego oczka :)

      Usuń
  2. Kolejna piękna wersja! Zasługa projektu, ale przede wszystkim doboru włóczki i wykonania. Piękny sweter!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny sweter, piękne wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń